Hosadyna
Hej od Krakowa jadę w dalekie, obce strony, bo mi nie chcieli dać, hosadyna! Dziewczyny ulubionej. |
A jak mi cię nie dadzą utopię się we Wiśle, żebyś ty widziała, hosadyna! Jak ja o tobie myślę. |
Jak ja o tobie myslę i myśleć nie przestanę, przy tobie dziewczyno, hosadyna! Na zawszę pozostanę. |
Choć mi nie dadzą wiana to ja o to nie stoję, jeszcze się pochwalę, hosadyna! Żeś ty kochanie moje. |
Choć mi nie dadzą wiana to ja się nie powadzę, pod twoim okienkiem, hosadyna! Oj, białą różę wsadę. |
Oj, białą różę wsadzę, oj, jeszcze i czerwoną, a bo mam za żonkę, hosadyna! Dziwczynę ulubioną. |
A jak mi będą ludzie, na ciebie gadać wiele, to ich zaprosimy, hosadyna! Do ciebie na wesele. |